500 kilometrów na rolkach przez USA! Zoja Skubis świętuje pół miliona fanów w wielkim stylu
Co robisz, gdy Twój profil na Instagramie przekracza magiczną liczbę 500 000 obserwujących? Jeśli nazywasz się Zoja Skubis – pakujesz rolki, lecisz do USA i postanawiasz przejechać 500 kilometrów przez pustynię. 1 metr za każdego obserwującego. Brzmi jak plan idealny? No, prawie...
Zoja Skubis, którą możecie kojarzyć nie tylko z Instagrama, ale i z jej niesamowitych wyczynów górskich (najmłodsza Polka na Manaslu i Evereście!), tym razem zamieniła raki na kółka. Wyzwanie jest proste w założeniach, ale mordercze w realizacji: przejechać pół tysiąca kilometrów po amerykańskich drogach.
Dzień 1: "Początek był lekki killer"
Pierwszy dzień wyprawy to zderzenie z rzeczywistością. Jak relacjonuje sama Zoja, amerykański sen o gładkim asfalcie szybko zweryfikowała natura. Dystans pierwszego dnia? 51,02 km. Czas jazdy? Prawie 3 godziny i 50 minut. Ale to nie dystans był najgorszy, a... przewyższenia.
Każdy, kto jeździ na rolkach, wie, że podjazdy to jedno, ale zjazdy z dużą prędkością na otwartej drodze to zupełnie inna bajka. Zoja w swoim stylu podsumowała to na Instagramie: "Fun fact: na rolkach tragicznie robi się przewyższenie btw". Wynik 666 metrów w górę pierwszego dnia mówi sam za siebie. To tak, jakby wjechać na rolkach na Ślężę, tylko że w upale Nevady (lub Arizony, w zależności od etapu!).
Asfalt, krajobrazy i... gleby
Nie obyło się bez przygód. Zoja wspomina o "glebach", walce z chropowatym asfaltem, który działa jak tarka na koła, i bąblach na stopach. To chleb powszedni przy takich dystansach, dlatego tym bardziej trzymamy kciuki za jej stopy i sprzęt.
Mimo "męczarni" (to słowo pada w jej relacji dość często!), widoki rekompensują ból. Pustynne krajobrazy, zachody słońca i niekończąca się droga robią niesamowite wrażenie. Zoja przyznaje, że "Matka Natura dała popis", a końcówka trasy – na szczęście – była już z górki.

Zobaczcie to na własne oczy!
Zoja wrzuciła właśnie pierwszy, długi vlog z tego wyjazdu na swój kanał YouTube. To świetna okazja, żeby zobaczyć, jak wygląda taki trip "od kuchni" – bez instagramowych filtrów, za to z prawdziwym zmęczeniem, emocjami i pięknymi kadrami z drona.
Jako ekipa Bogdanca mega szanujemy takie wyzwania! 500 km w trasie to potężny test nie tylko dla kondycji, ale i dla sprzętu. Zoja, trzymamy kciuki za kolejne kilometry! Mamy nadzieję, że kółka i łożyska wytrzymają ten amerykański żwir.
A Was zachęcamy do śledzenia jej zmagań. Kto wie, może kogoś z Was zainspiruje to do własnej rolkowej wyprawy? Może nie od razu przez USA, ale 50 km w jeden dzień to też piękny wynik!
*** Śledźcie nas na bieżąco po więcej rolkowych inspiracji!
Obejrzyjcie film tutaj: