Jak dobra wkładka poprawia komfort, stabilność i kontrolę w każdej rolce

60 dni satysfakcji - sprawdź, jak bardzo dobra wkładka potrafi zmienić Twoje rolki.

Przez ponad 15 lat w Bogdance dopasowywaliśmy rolki opierając się na skorupie, linerze i przymiarce.
Nie używaliśmy wkładek, bo - jak większość sklepów - wierzyliśmy, że to skorupa decyduje o dopasowaniu.
Dziś wiemy, że to tylko część prawdy.
Po rozmowach z podologami, ortopedami i specjalistami od biomechaniki stopy odkryliśmy, że prawdziwe dopasowanie zaczyna się od wkładki, a nie od plastiku.

Dlatego wchodzimy w nowy etap: uczciwie, bez marketingowych trików, zaczynamy budować dopasowanie rolek od środka - od stopy.
A żebyś sam mógł się o tym przekonać, wprowadziliśmy program 60 dni satysfakcji - jeśli nie poczujesz różnicy, po prostu zwrócisz wkładki, a my oddamy Ci pieniądze.

Dlaczego zmieniamy podejście do doboru rolek: od skorupy i linera do… wkładki

Dobór rolek do anatomii stopy to temat, który w Bogdance wraca praktycznie codziennie - w rozmowach z osobami zaczynającymi przygodę z rolkami, z zaawansowanymi freeskaterami, z hokeistami i instruktorami.

Przez ponad 15 lat robiliśmy to tak, jak robi większość sklepów na świecie:
- dobieraliśmy skorupę,
- dobieraliśmy liner,
- patrzyliśmy, jak stopa „siedzi” w rolce,
- i… praktycznie nie używaliśmy wkładek innych niż te fabryczne.

I byliśmy przekonani, że jeśli uda się dobrać odpowiedni kształt skorupy i dobrze „posadzić” piętę w bucie, to temat dopasowania mamy ogarnięty.

Dopiero gdy zaczęliśmy głębiej wchodzić w temat wkładek - czytać publikacje podologów, ortopedów, specjalistów od biomechaniki i materiały sklepów oraz producentów zajmujących się stricte wkładkami i bootfittingiem sportowym - zobaczyliśmy jedną rzecz bardzo jasno:

To nie skorupa, tylko wkładka w ogromnym stopniu decyduje o tym, jak rolka współpracuje z Twoją stopą. 

Dlatego dziś uczciwie mówimy: zmieniamy podejście. Nadal dobieramy skorupę i liner, ale coraz mocniej opieramy dopasowanie na wkładkach do rolek.

Jak dobieraliśmy rolki wcześniej - szczerze, bez ściemy

Przez lata scenariusz wyglądał podobnie:

  1. Klient przychodzi i mówi:

    „Mam bardzo szeroką stopę, w internecie piszą, że muszę mieć szeroką skorupę.”

  2. My - zgodnie z wiedzą, jaką mieliśmy - sięgaliśmy po:

    • modele uznawane za „szersze”,

    • różne rozmiary,

    • różne linery,
      i szukaliśmy tego „idealnego kształtu skorupy”.

  3. Bardzo często okazywało się, że:

    • rzekomo „wąska” skorupa leży świetnie,

    • „szeroka stopa” wcale nie jest aż tak szeroka,

    • a problemy typu drętwienie, ból łuku czy ucisk nie wynikały z plastiku… tylko z tego, jak stopa pracuje w środku.

Nie mieliśmy wtedy jeszcze ugruntowanej praktyki pracy na wkładkach - po prostu ich nie używaliśmy jako standardu.
Nie wciskaliśmy nikomu dodatkowych produktów, nie budowaliśmy sprzedaży „na wkładkach”.
Cały ciężar dopasowania spoczywał na skorupie, linerze i sposobie zapięcia.

Dzisiaj, po tym co przeczytaliśmy i co zweryfikowaliśmy w praktyce, możemy powiedzieć wprost:
to było tylko pół roboty.

Co mówią podolodzy i ortopedzi o wkładkach (nie tylko do rolek)

Specjaliści od stóp - podolodzy, ortopedzi, fizjoterapeuci - od lat powtarzają jedno:
stopa to układ dynamiczny, a nie klocek, który trzeba „wcisnąć” w but.

Kluczowe wnioski z ich publikacji i artykułów:

  • Wkładki ortopedyczne / korekcyjne:

    • wspierają łuk stopy,

    • stabilizują piętę,

    • redukują nadmierną pronację lub supinację,

    • poprawiają biomechanikę stopy podczas ruchu.

    • Dzięki temu:

    • zmniejszają ryzyko kontuzji,

    • odciążają przeciążone miejsca (np. okolice rozcięgna podeszwowego i pięty),

    • stabilizują oś kończyny dolnej (stopa-kolano-biodro),

    • redukują bóle nie tylko w stopie, ale też w kolanach czy odcinku lędźwiowym.

W sportach na łyżwach i rolkach temat jest jeszcze bardziej wyostrzony:
podiatrzy opisują, jak ortotyka w butach do jazdy pomaga utrzymać stopę i kostkę w neutralnym ustawieniu, poprawiając efektywność przenoszenia siły na but i podłoże oraz zwiększając kontrolę nad krawędziami. 

Innymi słowy:
wkładka to narzędzie do sterowania biomechaniką, a nie tylko miękka gąbka „dla wygody”.

Co na to świat rolek i łyżew?

Kiedy zaczęliśmy zgłębiać temat wkładek od strony „rolkowej”, zobaczyliśmy, że:

  • Sklepy i producenci wkładek do łyżew i rolek piszą wprost, że:

    • głęboka misa piętowa + półsztywne podparcie łuku
      → ograniczają „uciekanie” kostki do środka,
      → stabilizują piętę,
      → redukują przeciążenia rozcięgna podeszwowego (plantar fasciitis).

  • Producenci rolek (np. w oficjalnych materiałach o doborze rozmiaru i dopasowaniu) wprost sugerują rozważenie wkładek, podkreślając, że mogą one:

    • poprawić podparcie łuku,

    • zwiększyć komfort,

    • pomóc dopasować objętość buta do stopy.

  • W społecznościach rolkarskich i derby (fora, Reddit itp.) ludzie bardzo często piszą, że dobre wkładki zmieniły im życie - mniej bólu, lepsza kontrola, koniec z drętwieniem po 30 minutach jazdy. Źródło.

To wszystko złożyło się na bardzo prosty wniosek:
reszta świata (medyczna i sportowa) od dawna traktuje wkładki jako kluczowy element dopasowania - my w rolkach też musimy to w końcu zrobić na poważnie.

Skorupa, liner, wkładka - kto tu tak naprawdę rządzi?

Przez lata w branży rolkarskiej narracja była mniej więcej taka:

  • skorupa - decyduje, czy rolki są „szerokie” czy „wąskie”,

  • liner - daje komfort i „miękkość”,

  • wkładka - jest, bo musi coś przykryć w środku.

Tymczasem z perspektywy podologiczno-biomechanicznej wygląda to bardziej tak:

  1. Wkładka do rolek:

    • ustawia stopę w możliwie neutralnej pozycji,

    • stabilizuje piętę,

    • wspiera łuk,

    • decyduje, jak nacisk rozkłada się po całej podeszwie,

    • wpływa na oś pracy stopy, kolana i biodra.

  2. Liner (but wewnętrzny):

    • dopasowuje się objętościowo do stopy,

    • otula ją, zapewniając komfort,

    • może być termoformowalny, co pozwala lepiej „oblepić” układ: stopa + wkładka.

  3. Skorupa:

    • trzyma wszystko „w ryzach”,

    • przenosi siły na szynę i kółka,

    • zapewnia ochronę i wsparcie boczne.

Jeśli wkładka jest płaska i martwa, to cała ta konstrukcja stoi na bardzo słabym fundamencie.
Dlatego coraz więcej specjalistów od stóp i bootfittingu powtarza wprost:

dopiero po ustawieniu stopy na dobrej wkładce, ma sens rozmowa o tym, czy skorupa jest idealna. 

Co to wszystko oznacza dla Ciebie jako klienta Bogdanca?

1. Uczciwie: dopiero wchodzimy w temat wkładek

Nie będziemy udawać, że „od zawsze tak robiliśmy”.
Przez lata świetnie radziliśmy sobie na poziomie skorupy i linera - i wielu klientów już na tym etapie było naprawdę zadowolonych.
Ale widzimy, że:

  • osoby z płaskostopiem,

  • z wysokim łukiem,

  • z mocną pronacją / supinacją
    często wracają z tymi samymi problemami: ból, drętwienie, przeciążenia lub otarcia od wewnętrznej strony stopy.

Dlatego od pewnego momentu świadomie wchodzimy w wkładki do rolek - zarówno sportowe półindywidualne, jak i rozwiązania bliżej ortopedycznych.

2. Zmienia się nasz proces doboru rolek

Nowy, „wkładkowy” schemat wygląda mniej więcej tak:

  1. Rozmowa i szybka analiza stopy
    - pytamy, jak stopy reagują na długie stanie, bieganie, jazdę;
    - patrzymy, czy łuk jest raczej niski, neutralny czy wysoki;

  2. Dobór skorupy i linera
    - nadal dobieramy długość, szerokość, wysokość podbicia,
    - przymierzamy różne modele i rozmiary, bo tego nic nie zastąpi.

  3. Dobór wkładki do rolek
    - dla łuku niskiego / płaskostopia - wkładki z mocniejszym podparciem i stabilizacją pięty,
    - dla łuku wysokiego - wkładki rozkładające nacisk, odciążające obszary przeciążone,
    - dla osób z pronacją / supinacją - wkładki korygujące ustawienie pięty i łuku. 

  4. Test jazdy z wkładką
    - dopiero na rolkach z docelową wkładką jesteśmy w stanie ocenić, czy to jest prawdziwe dopasowanie.

    Oferujemy 60 dni satysfakcji - to proste: jeśli po tym czasie nie poczujesz różnicy i uznasz, że wkładki niczego nie zmieniły w Twojej jeździe, możesz wrócić do sklepu i otrzymać zwrot pieniędzy.
    Bez dyskusji, bez haczyków..

3. Wkładka to nie „sprytny upsell”

Sami długo funkcjonowaliśmy bez wkładek - więc ostatnią rzeczą, jaką chcemy robić, jest wciskanie ich „bo tak się opłaca”.

To, że zmieniamy podejście, wynika z:

  • twardych wniosków z publikacji specjalistów,

  • obserwacji z innych dyscyplin (łyżwy, hokej, sporty zimowe),

  • i doświadczeń rolkarzy, którzy po zmianie wkładki mogą jeździć dłużej, z mniejszym bólem i lepszą kontrolą

FAQ - najczęściej zadawane pytania o wkładki do rolek

1. Czy jeśli do tej pory jeździłem bez wkładek, to teraz „muszę” je mieć?

Nie, nie „musisz”.
Ale jeśli:

  • czujesz ból łuku stopy, pięty, kolan,

  • drętwieją Ci palce po 20-30 minutach,

  • masz wrażenie, że jedna noga pracuje inaczej niż druga,

to wkładka do rolek może być brakującym elementem układanki.
Dobrze dobrana wkładka często daje większą poprawę niż zmiana całych rolek.

2. Czy wkładki do rolek to to samo, co wkładki do butów miejskich?

Nie zawsze.
W rolkach stopa pracuje pod innymi kątami, przy większych siłach bocznych, z większym naciskiem na piętę i przód stopy.
Dlatego polecamy wkładki zaprojektowane pod sport / ruch, a nie typowo „kapciowe” czy tylko miękkie żelowe.

3. Czy wkładka może zepsuć dopasowanie rolki?

Może zmienić objętość wewnątrz buta - to fakt.
Dlatego właśnie dobór wkładki robimy razem z przymiarką rolek.
Czasem rozwiązaniem jest:

  • wkładka o innym profilu / grubości.

Kluczowe jest to, żeby całość: skorupa + liner + wkładka + Twoja stopa tworzyły spójną całość.

4. Czy zawsze potrzebuję wkładek ortopedycznych robionych na miarę?

Nie.
W bardzo wielu przypadkach wystarczą dobre wkładki sportowe / półindywidualne, dopasowane do typu łuku i budowy stopy.
Wkładki w pełni ortopedyczne polecamy osobom z:

  • dużymi deformacjami,

  • silnym bólem,

  • konkretnymi zaleceniami od lekarza / podologa.

5. Od czego zacząć, jeśli chcę dobrać rolki + wkładkę?

Najlepiej:

  1. Przyjdź do nas z otwartą głową - nie upieraj się na konkretny model „z internetu”.

  2. Pozwól nam:

    • zerknąć na Twoje stopy,

    • przymierzyć kilka skorup,

    • dobrać wkładkę pod to, jak realnie czujesz nacisk i stabilność.

  3. Daj sobie kilka minut jazdy próbnej po sklepie - dopiero wtedy ciało mówi prawdę.